Transatlantyki w Hajnówce
- Utworzono: wtorek, 09, luty 2010 13:09
- Odsłony: 38502
Do prezentacji hajnowskiej niespodzianki wybraliśmy Internet jako medium, które przyciągnie więcej wirtualnych wycieczkowiczów niż tradycyjna ekskursja.
Pragniemy przedstawić Państwu obiekty, które mieszkańcy Hajnówki znają doskonale. Jednak myślimy, że nie wszyscy zdają sobie sprawę z ich wartości kulturowej. Są to trzy budowle powstałe w drugiej połowie lat trzydziestych, wchodzące w skład infrastruktury biurowo-socjalnej ówczesnych Zakładów Drzewnych Lasów Państwowych.:
Obiekty te istnieją do dnia dzisiejszego, chociaż zmieniły właściciela, a niekiedy i przeznaczenie:
Wyobraźmy sobie krajobraz zabudowy chaotycznej na obszarze, który jeszcze przed kilkudziesięcioma laty był osadą na skraju wielkiej puszczy. Taka była Hajnówka w latach 30-tych ubiegłego wieku. Wśród domów stały chaty z drewna, chaty z trocin obitych deskami, nieliczne większe budynki, większość o prostych dachach dwuspadowych, czasami tylko bardziej wymyślne, łamane. Między nimi baraki z czasów wojny, robotnicze ziemianki i budowle przemysłowe. W tym krajobrazie młodego robotniczego miasteczka rozwijającego się w oparciu o eksploatację lasu i eksploatację ludzi, wśród tej mieszanki architektonicznej powstają trzy obiekty, o których dzisiaj moglibyśmy powiedzieć, ze były "na topie" architektonicznej mody!
Nowoczesność w połowie lat trzydziestych dwudziestego wieku kojarzyła się z aeroplanami, lukstorpedami i transatlantykami. Szczególnie te ostatnie pobudzały wyobraźnię. Na świecie prócz architektury wyzywających drapaczy chmur (u nas warszawska "Pasta" czy katowicki "wieżowiec przy Żwirki i Wigury) powstawały transatlantyki na ladzie. Frank Lloyd Wright projektował w Ameryce organiczne wille, które jak okręty wypływały z naturalnego otoczenia tnąc przestrzeń długimi, poziomymi podziałami. W latach trzydziestych powstaje słynny "Dom nad wodospadem", który horyzontalnymi tarasami wtapia się w pozornie nienaruszoną przyrodę. W Polsce buduje się nowoczesną Gdynię - bramę do morza, a w różnych miastach powstają konstruktywistyczne budynki (zwykle szkoły i budynki użyteczności publicznej) o awangardowych kształtach i detalach Znajdujemy tam swoiste "mostki kapitańskie", "bulaje", "maszty", charakterystyczne, "opływowe" zaokrąglenia fragmentów budowli i balustrad. Przeważnie te modne wówczas, bardzo nowoczesne budynki wznoszono z cegły. Swoistym fenomenem jest, że aż trzy takie "transatlantyki" zachowały się w Hajnówce. Szczególnie okazale prezentuje się dawny Dom Leśnika z 1935 roku, ostatnio zmodernizowany, choć z zachowaniem pierwotnej formy. Z kolei budynek biurowy przedwojennych Zakładów Drzewnych zaskakuje połączeniem nowoczesnej formy z ukrytą pod tynkiem drewnianą konstrukcją (drewno było ze zrozumiałych powodów najpopularniejszym materiałem budowlanym w Hajnówce). Trzecim obiektem jest łaźnia zakładowa z 1937 roku ze zgrabnie dobudowaną w końcu lat 90-tych częścią administracyjno - techniczną firmy telekomunikacyjnej.
Wydłużone bryły z dobudówkami, dachy przypominające pokłady statku, okrągłe okienka, wygięte rury balustrad i przyczepione do ścian elewacji maszty - to tęsknota za wolnością oceanów w tych formach zapisana w pejzażu puszczańskiej Hajnówki.
Dom Leśnika 1937 r.
Łaźnia zakładowa z 1937 roku ze zgrabnie dobudowaną w końcu lat 90-tych częścią administracyjno-techniczną firmy telekomunikacyjnej.
Obiekt handlowo-usługowy. Właściciel W. Jurczuk