Uroczysty wernisaż wystawy malarstwa Diany Ostapiuk-Jańczuk
- Utworzono: środa, 16, luty 2011 13:10
- Odsłony: 5498
10 lutego w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. dr. Tadeusza Rakowieckiego odbył się uroczysty wernisaż wystawy malarstwa Diany Ostapiuk-Jańczuk. Zebranych gości powitała dyrektor MBP Halina Wojskowicz.
Wystawa zorganizowana w partnerstwie z Towarzystwem Przyjaciół Hajnówki otwiera w bibliotece oficjalne obchody 60 - lecia uzyskania praw miejskich.
Burmistrz miasta Jerzy Sirak ze smutkiem powitał zebranych gości, powiedział o tragicznym wypadku drogowym, w którym zginęło sześciu młodych hajnowian. Poinformował o ogłoszonej trzydniowej żałobie dla miasta. Minutą ciszy uczczono ich pamięć.
Dyrektor Halina Wojskowicz przedstawiła sylwetkę Diany Ostapiuk-Jańczuk: urodziła się w Łucku na Wołyniu, maluje od 30 lat, debiutowała wystawą "Kwiaty" w Nyskim Domu Kultury - Galerii "Muza" w 1980 r. Na Podlasie przybyła z okolic Opola, obecnie mieszka w Nowosadach. Wywodzi się z rodziny artystów: ojciec - Karol Staniec był krakowskim rzeźbiarzem. Brat - Henryk Staniec to artysta plastyk tworzący na terenie Opolszczyzny. Córka Joanna Pytel jest artystą grafikiem w Krakowie. Prace Diany Ostapiuk-Jańczuk były eksponowane na wystawach w kraju i za granicą. Prezentowała swoje obrazy w Grecji, Niemczech i Słowacji. Rokrocznie uczestniczy w Przeglądach Sztuki Nieprofesjonalnej Hajnowskiego Domu Kultury, a jej prace uhonorowano nagrodami i wyróżnieniami; w 2007 roku była laureatką I nagrody. W jej twórczości dominuje nostalgiczny pejzaż Polski. Maluje też, kwiaty, martwą naturę oraz portrety. Na wystawie znalazło się 40 olejnych obrazów.
Diana opowiadała o swoim malarstwie i drodze twórczej. Wspomniała, że pracowała w Opolu w zawodzie pielęgniarki, tam też ukończyła warsztaty sztuk plastycznych i technik wizualnych. Pierwszy raz swoje prace wystawiła w 1980 roku na Wystawie Nyskiego Środowiska Plastyków Nieprofesjonalnych w Nysie. Potem w kolejnych miastach m.in.: Opolu, Kluczborku, Zielonej Górze i Hajnówce.
Potrzeba malowania wynika z przeróżnych, często niezbadanych pobudek. Malarstwo to przecież twórczość. To sztuka. Zaś sztuka jest potrzebą człowieka, nieodłączną częścią jego natury, tak różnorodnej i tak w końcu kapryśnej. Moje obrazy to nie manifestacja dla świata, nie są nacechowane krzykiem ale są raczej dialogiem ze światem. Moje prace to intymna rozmowa z samą sobą. Są wyrazem moich sądów, emocji i uczuć, istniejących w mym wnętrzu. W obecności prac odczuwam uczucie przyjaźni, która z każdym mym nowym obrazem pogłębia się i rozwija we mnie. Czas wiele zmienił w moim widzeniu świata. Maluję piękno, maluję młodość, maluję kwiaty i pejzaże. Jestem oczarowana pięknem krajobrazów Podlasia i najbliższych mi okolic.
Zaskakującym punktem programu wernisażu była loteria - losowanie obrazu, który malarka przeznaczyła jako prezent - niespodziankę.
autor: Alla Gryc
fot: Joanna Kisielewicz, Tadeusz Topolski