120. rocznica urodzin ks. Ignacego Wierobieja
- Utworzono: piątek, 22, styczeń 2016 08:18
- Odsłony: 3686
20 stycznia 2016r. obchodziliśmy 120. rocznicę urodzin ks. Ignacego Wierobieja. Zapraszamy wszystkich Czytelników do lektury książek dotyczących jego życia i działalności duszpasterskiej, znajdujących się w zbiorach biblioteki.
"IGNACY WIEROBIEJ – DUSZPASTERZ I BUDOWNICZY KOŚCIOŁÓW
Dnia 9 stycznia 1970 r. zmarł w wieku 74 lat ks. kanonik Ignacy Wierobiej, długoletni proboszcz i budowniczy kościoła w parafii Hajnówka. Śp. ks. I. Wierobiej urodził się 20 stycznia 1896 r. w Kamienicy w powiecie sokólskim. Po skończeniu szkoły średniej wstąpił do seminarium duchownego w Wilnie, trzy następne lata studiów, ze względu na działania wojenne kontynuował w Petersburgu, ostatni rok kończył w Wilnie i tu w roku 1919 otrzymał święcenia kapłańskie. Pierwsze dziesięciolecie swej pracy duszpasterskiej spędził w Brześciu n. Bugiem jako wikariusz, pełniąc w tym czasie obowiązki kapelana szpitala, kapelana wojskowego, prefekta szkół podstawowych i średnich. W latach 1928-1934 śp. ks. I. Wierobiej pełni funkcję proboszcza w Lubieszowie na Polesiu. Odbudowuje tu olbrzymi klasztor i kościół O.O. Pijarów. Podczas rekonstrukcji wnętrza tego cennego zabytku architektury ratuje wspaniałe freski, dzieło wybitnego artysty pijarskiego J. Hubla i w tej samej miejscowości odbudowuje z ruin kościół i klasztor O.O. Kapucynów, których sprowadza tu do pracy duszpasterskiej. Następne lata, aż do zakończenia II wojny światowej jest proboszczem w Kamieńcu Litewskim i pozostawia swoim parafianom piękną nową świątynię. Potem jeszcze dwuletnie administrowanie parafią w Strabli, a od roku 1947 -funkcja proboszcza w Hajnówce. Tu w ciągu prawie ćwierć wieku trwającej pracy duszpasterskiej, mimo trudów życiowych I ciężkiego stanu zdrowia wznosi piękny kościół dwukondygnacyjny, wykorzystując dolną część świątyni na sale katechetyczne.
Sądu o dziele życia tego zasłużonego kapłana nie można jednak opierać tylko o fakt tak czynnego angażowania się w budowę licznych świątyń. Zasadniczym celem tego życia było dobro dusz, służenie Bogu na wszelki sposób z całą prostotą i całkowitym oddaniem. Bezpośredni w obcowaniu miał serce, życzliwość i gotowość służenia każdemu człowiekowi, niezależnie od jego przekonań światopoglądowych, społecznych czy politycznych. Wielki entuzjasta ruchu ekumenicznego, służył temu ruchowi już w latach swego wczesnego kapłaństwa. Nic też dziwnego, że ten stosunek do innych wyznań zjednał mu serce wszystkich prawosławnych, z którymi co dzień się stykał w swojej półwiekowej pracy katolickiego kapłana.
Skromność, bezinteresowność, ewangeliczne ubóstwo cechowały Go do ostatnich dni żywota. W testamencie prosił najbliższych, by pochowano Go w trumnie z sosnowych, nieheblowanych desek, by nie stawiano mu pomnika, a zwłoki złożono na cmentarzu obok tych, którym służył i których kochał przez całe życie.
Był niewątpliwie człowiekiem o niespożytej energii. - Odpoczniemy po śmierci-zwykł był mawiać często-a teraz trzeba pracować. Zawsze zastawało się Go przy pracy. Na rusztowaniu budującej się świątyni, w kancelarii, a później wieczorami spotykało się Go zaczytanego w książkach, dokumentacjach, piszącego. Posiadał wspaniałą bibliotekę, którą po śmierci przekazał KUL-owi i Kurii. Zamiłowany historyk, gromadził materiały historyczne, sprowadzając je nawet z archiwów zagranicznych. W jego zbiorach można było znaleźć każdą pozycję, która ukazała się w Polsce na temat II wojny światowej. Sam pracował nad historią wszystkich parafii diecezji pińskiej. Była to praca. której poświęcił długie lata swego życia. Sześćdziesięciu kapłanów z ks. bp W. Jędruszukiem, kilku księży prawosławnych ze swym dziekanem, rzesze wiernych odprowadzało na cmentarz trumnę ze zwłokami śp. ks. I. Wierobieja. Ks. bp W. Jędruszuk w swoim pożegnalnym przemówieniu zachęcił wiernych, by zgodnie z wolą zmarłego kapłana dokończyli dzieła budowy świątyni. Sylwetkę zasłużonego kapłana przedstawił na uroczystościach żałobnych jego bliski przyjaciel ks. Wł. Siekierko.
Odszedł żarliwy kapłan, gorący patriota, Jego pobożny i ofiarny trud pozostawił tu, na ziemi, trwałe ślady. Przez całe pięćdziesiąt lat swego kapłaństwa służył Bogu i Ojczyźnie i tej służby niestrudzenie uczył kilka pokoleń wiernych."
Ryszard Pater, 85 lat parafii rzymskokatolickiej pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Hajnówce, Hajnówka 2008.