Mikołaj jest święty, bo postępował jak święty…
- Utworzono: poniedziałek, 10, grudzień 2012 13:02
- Odsłony: 4345
Siostry klaryski od Wieczystej Adoracji jak zwykle mają oryginalne pomysły. By przybliżyć ludziom postać św. Mikołaja, a także zagadnienie Nieba, przygotowały z dziewczynkami z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego krótką inscenizację dotyczącą osoby św. Mikołaja i Nieba. Przedstawienie odbyło się w niedzielę 9 grudnia po mszy św. w kościele ss. klarysek.
Dziewczynki, przebrane za aniołki, rozmawiały o tym, że Mikołajowi zepsuły się sanie, podobno jakaś duża awaria… Martwiły się, co będzie z niespodziankami dla dzieci w Hajnówce. Okazało się jednak, że nie tylko dzieci zasługują na niespodzianki, przecież św. Mikołaj pomagał wszystkim – dorosłym i dzieciom. Podobno kiedyś uratował trzech żeglarzy z katastrofy morskiej, pomagał więźniom i ubogim. Dowiedzieliśmy się, że św. Mikołaj żył w IV wieku, był bardzo pobożny, dlatego mieszkańcy Miry wybrali go na swego biskupa. A dlaczego Mikołaj jest święty? Bo postępował jak święty, kochał wszystkich ludzi, a szczególnie Pana Boga. Tak postępują wszyscy, którzy chcą spotkać się w Niebie. Aniołki nauczyły ludzi zgromadzonych w świątyni piosenki o Niebie. Kiedy piosenka rozbrzmiewała po całym kościele, zjawił się kolejny Aniołek, przysłany przez św. Mikołaja. Przyjechał na rowerku z doczepionym wózkiem pełnym prezentów dla wszystkich obecnych. Mikołaj nie zdążył, niestety, na 6 grudnia, ale przysłał wszystkim – dorosłym i dzieciom – niespodzianki do rozdania tym, którzy pragną Nieba. Jak mówił papież Jan Paweł II, „Niebo jest bowiem miejscem, w którym Bóg na nas oczekuje. Niebo jest miejscem naszego ostatecznego powołania i przeznaczenia. Mamy w niebie spełnić swoje powołanie, swoje istnienie, obcując wiekuiście z Bogiem żywym, z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Taka jest prosta prawda o niebie, którą odczytujemy ze słów Modlitwy Pańskiej i z Ewangelii, a więc nie chodzi tu o jakieś miejsce szczególne w znaczeniu fizycznym, ale o przestrzeń duchową, przestrzeń obcowania z Bogiem, które jest naszym powołaniem i ostatecznym przeznaczeniem”.
Hurra! Święty Mikołaj nie zapomniał o nas! – cieszyły się dzieci. A dorośli byli zaskoczeni, że i oni zasłużyli na niespodzianki…
Edyta Malinowska-Klimiuk