Paulina Kościewicz została miss warszawskiego uniwersytetu
- Utworzono: środa, 05, czerwiec 2013 15:21
- Odsłony: 7667
Na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie w obecnym roku akademickim kształci się blisko 18 tys. studentów. Wśród nich jest Paulina Kościewicz, hajnowianka i tegoroczna Miss Uczelni, która chętnie opowiada nam o swojej niecodziennej przygodzie.
Jak doszło do udziału w konkursie Miss Uniwersytu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie?
Uznałam, że warto chociaż raz w życiu wziąć udział w czymś takim, jak wybory miss uczelni UKSW.
Na początku były eliminacje. Kto decydował o wyborze?
W pierwszym etapie odbył się casting. Komisja, czyli członkowie Niezależnego Zrzeszenia Studentów UKSW, zadawała mi rożne pytania np. z kim chciałabym zjeść kolację, co chcę robić w życiu? Musiałam się przejść po wybiegu.
Jak przebiegły półfinały i finały?
Do półfinału przeszło 20 kandydatek. Każda miała sesję zdjęciową, na której zdjęcia można było głosować na facebooku. Trzy dziewczyny z największą ilością głosów przeszły dalej, a pozostałe siedem wybierało jury. No i mi się udało :) - doszłam do finału. Miałyśmy próby choreograficzne, występowałyśmy w sukniach ślubnych, sukienkach koktajlowych, strojach sportowych i strojach codziennych. Cała uroczystość odbyła się w teatrze Capitol w Warszawie - 16 maja 2013 roku.
Koronacji dokonał dziekan uczelni? Oprócz tytułu dostałaś jakiś nagrody?
W ogóle byłam dosyć zaskoczona, nie byłam pewna czy ten numerek, który został wywołany, to był mój. Koronę przyznała mi Miss Polski. A w nagrodę otrzymałam tablet, kosmetyki, buty i sukienkę.
Czy będziesz próbować swoich sił na większych konkursach piękności?
Nie, raczej nie pójdę w tym kierunku, mimo że to wszystko było bardzo miłe i bardzo mi się podobało. Jednak pojawia się czasami nieprzyjemna atmosfera, a ja nie chcę takich sytuacji. Dziewczyny rywalizują ze sobą, mimo że nie przyznają się do tego nawet same przed sobą. Ja traktowałam to jako zabawę, ale nie każdy w taki sposób do tego podchodzi.
Może myślisz już o modelingu?
Na modelkę jestem za niska, ale fotomodelka? Dlaczego nie:) Nie jest to główny nurt w moim życiu, którym chcę podążać jednak mogłabym od czasu do czasu pozować do zdjęć.
Na jakim kierunku studiujesz i czy wiążesz z nim swoją przyszłość – pracę zawodową?
Studiuję dziennikarstwo, a obecnie pracuję w studenckiej telewizji internetowej TVPW. Miałam również przyjemność odbycia praktyk w TV Podlasie w Hajnówce. Czy wiążę z tym swoją przyszłość? Na pewno chciałabym robić coś w tym kierunku, ale traktować to raczej jako pasję, a nie obowiązek zawodowy. W przyszłości planuję pracować na swój rachunek.
Jakie ma hobby tegoroczna Miss UKSW?
Moim hobby jest pole dance (połączenie akrobatyki, tańca, fitnessu i jogi). Jest to dyscyplina sportowa, która wymaga dużej siły i elastyczności, bowiem figury wykonuje się na pionowym drążku. Pomomo tego, iż jest to mało popularny sport – mówi się o nim coraz częściej. Odbywają się też Mistrzostwa Polski, Europy i świata. Planowane jest także włączenie go do listy dyscyplin olimpijskich. To moja pasja, która daje mi mnóstwo radości i zwiększa moją wiarę w siebie.
Jak się zmieniło życie miss, jesteś rozpoznawana na uczelni?
Właściwie, to nic bardzo się nie zmieniło, czasami ktoś mi gratuluje, podejdzie i porozmawia ze mną. A czy moje osobiste życie się zmieniło? Nie, wszystko idzie swoim normalnym tokiem, tak, jak sobie to zaplanowałam.
Jak widać, w Hajnówce mamy piękne dziewczęta. To już kolejna młoda dama, obok której urody nie można przejść obojętnie. Wciąż pamiętamy sukcesy innych pięknych hajnowianek:
- Katarzyna Aleksiejuk – Miss Podlasia 1994, zakwalifikowana do półfinału Miss Polski
- Anna Kondraciuk - Miss Podlasia 1999,
- Alina Siebiesiuk - w 1999 roku zakwalifikowała się do finału Miss Polski
- Edyta Daniluk - w 2005 roku zakwalifikowała się do finału Miss Polski.
Wybory miss organizowane są, by podkreślić piękno, które nas otacza. Nie ważne, czy są to wybory najpiękniejszej szkoły, lata, radia, miasta, województwa, czy Wybory Miss Polski. Dla tych, które starają się o koronę – jest to wielkie przeżycie i niezapomniana przygoda. Najważniejsze, by traktować to jako zabawę, a nie życiowy cel...
rozmawiała: Emilia Rynkowska
fot. Hanna Iluszczenko i Krystian Hala