Promocja wydawnictwa „Od puszczy do tajgi”
- Utworzono: poniedziałek, 27, luty 2017 15:46
- Odsłony: 2150
10 lutego 2017 roku, dokładnie w 77. rocznicę tragicznej wywózki leśników z Puszczy Białowieskiej w głąb republiki radzieckiej, miała miejsce promocja wydawnictwa „Od puszczy do tajgi. Leśnicy wywiezieni z zachodniej części Puszczy Białowieskiej do ZSRS 10 II 1940 roku”. Książka była zwieńczeniem półtorarocznej współpracy dr Ewy Pirożnikow, pracownika naukowego Zamiejscowego Wydziału Leśnego Politechniki Białostockiej, specjalizującej się w ekologii roślin i etnobotanice, z historykiem białostockiego Muzeum Pamięci Sybiru – Bogusławem Koselem.
Spotkanie z autorami wydawnictwa „Od puszczy do tajgi…” rozpoczęto symboliczną minutą ciszy, oddając pamięć ofiarom radzieckiej represji. Pomysł na publikację zrodził się w 2015 roku, w trakcie konferencji naukowej „A jak poszedł las na wojnę” na Zamiejscowym Wydziale Leśnym Politechniki Białostockiej. Autorzy postanowili przeanalizować istniejące dokumenty, próbowali też dotrzeć do żyjących jeszcze uczestników wywózki, tak, by mieć jak najwierniejszy obraz przeżyć deportowanych w lutym 1940 r. Jak zaznaczyli na początku spotkania, była to niezwykła przygoda z ludzką pamięcią, ale nade wszystko, bardzo odpowiedzialne zadanie, opierające się na analizie faktów i źródeł. Pierwszym etapem ich współpracy było ustalenie listy osób wywiezionych z terenu Puszczy Białowieskiej w pamiętną noc 1940 roku. Opierając się na posiadanych dokumentach i relacjach ustnych badacze przeszli do odtworzenia losów poszczególnych rodzin. Według dokumentów NKWD były to 242 rodziny pracowników służby leśnej, które w dramatycznych okolicznościach przesiedlono na Syberię. Dysponując nazwiskami autorzy spędzili wiele miesięcy wertując archiwa polskie i zagraniczne, między innymi Archiwum Instytutu Hoovera, w którym dotarli do 350 nazwisk pracowników służby leśnej. Godziny rozmów z ostatnimi z tych, którzy przeżyli wywózkę, ich najbliższą rodziną, to równie ważny fragment pracy nad książką. Spojrzenie na te dramatyczne historie z dystansu ponad 70 lat budzi nadal silne emocje, tym bardziej, że na spotkaniu obecni byli żyjący jeszcze hajnowianie, którzy przeżyli tragiczną deportację na Syberię. Panie Irena Kostera, Alla Tarasiuk, Wiera Gąsiorek oraz Pan Ryszard Baj jako małe dzieci wyrwani zostali z rodzinnych domów, przeżyli głód i chłód syberyjskiej tajgi, by po burzliwych przejściach znowu powrócić do Hajnówki. Wszyscy, zrzeszeni w Kole Terenowym Związku Sybiraków, od lat dbają o to, by pamięć o „Sybirakach” była wiecznie żywa. Książka Ewy Pirożnikow i Bogusława Kosela to fragment ich własnych historii, być może najważniejszy, bo rzutujący na ich całe dotychczasowe życie. Martyrologia Polaków na Wschodzie pozostanie dla nich osobistym doświadczeniem, którego prawdę za wszelką cenę chcą przekazać następnym pokoleniom.
Promowana publikacja dostarcza też informacji na temat warunków przyrodniczo-pogodowych w miejscowościach, do których deportowano leśników i ich rodziny. Charakterystyka Oktiabrskiego, Gramatuchy, Ozero Zejskoje, Ozero Czornoje to w dużej mierze zasługa badań dr Pierożnikow. Osobiście dotarła do wspomnianych „posiołków”, gdzie, próbując zebrać informacje na temat panujących wówczas warunków klimatycznych, analizowała między innymi materiały ze stacji meteorologicznych. Dzięki temu mamy dokładną charakterystykę przyrodniczą, która pozwala czytelnikom „Od puszczy do tajgi” spojrzeć szerzej na dramatyczne warunki bytowe puszczańskich rodzin.
W książce znajdziemy też unikatowe fotografie starych leśniczówek w Puszczy Białowieskiej, bądź też pozostałości po nich, jak tej w Skupowie, której zdjęcie widnieje na okładce książki. Miejsca te niebawem zginą z krajobrazu Podlasia, staraniem autorów było zachowanie, choćby w formie zdjęć, tych obiektów kultury materialnej naszego regionu.
Autorzy zaznaczyli, że chcą kontynuować badania zainicjowane w książce, dlatego oczekują uwag, informacji, dokumentów, które rozszerzyłyby i wzbogaciły dotychczasowe prace badawcze na temat losu leśników wywiezionych z Puszczy Białowieskiej w lutym 1940 r.
Joanna Kisielewicz