Dyskusyjny Klub Książki poleca... Colin Thubron „Po Syberii"

01d

„Po Syberii" Colina Thubrona było tematem rozmów wrześniowego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki. Jest to relacja z podróży autora po krainie wiecznej zmarzliny - Syberii, którą przemierzył od Uralu po Jakucję, przemieszczając się pociągami, samochodami, statkami, a nawet piechotą. Thubron, znany i utytułowany brytyjski dziennikarz i pisarz szukał prawdziwego oblicza Syberii, tego, co nastało tak naprawdę w całej Rosji po rozpadzie ZSRR. Można zarzucić autorowi, że jako człowiek Zachodu nigdy nie będzie obiektywnie patrzył i oceniał rzeczywistości krajów należących niegdyś do bloku wschodniego. Klubowicze zauważyli, że reportaż ten może być pisany z pewną tezą i poniekąd podejrzenia te okazały się być słuszne. Podróż Anglika po bezkresach Syberii podszyta jest swoista ironią, Thubron wyostrza swoje spojrzenie i poddaje krytyce rzeczywistość, która brutalnie witała go na kolejnych przystankach jego dalekiej wędrówki.

 

Autor „Po Syberii" w swojej podróży zderzył się przede wszystkim z bezmiarem przestrzeni, zaskoczyły go bogactwo i różnorodność krajobrazu, a nade wszystko nie skrywał swojego zdumienia napotykając na swojej drodze galerię osobowości, których losy naznaczył rozpad ZSRR. Od pierwszych stronic swojego dziennika podróży nie kryje się z przeświadczeniem, że współczesna Syberia jawi mu się niczym swoiste piekło na ziemi. Rzeczywistość już od samego początku jego długiej wędrówki przytłoczyła go swoją bezwzględnością, chłodem i degradacją. Doświadczenie przejmującej, wręcz absurdalnej pustki towarzyszy mu przy każdym spotkaniu z człowiekiem; nie potrafił w żaden sposób „wejść w jego skórę", zrozumieć jego położenia i postawy jaką przyjął. A w większości los i historia obeszły się z jego bohaterami brutalnie - pozbawieni nadziei na przyszłość, tkwiący w marazmie, ku jego ogromnemu zaskoczeniu, w większości nie narzekają na swój los. Thubron bezskutecznie poszukuje kogoś, kto skrytykowałby poprzedni system, obarczył odpowiedzialnością za degradację cywilizacji, społeczeństwa, kultury. Rosjanie w większości uciekają przed jednoznaczną krytyką, pokornie godzą się na wszystko, nie ma w nich poczucia niesprawiedliwości. Refleksja za każdym razem jest podobna, Syberia, z racji swoich ogromnych rozmiarów, mnogości narodowości, religii i bogactwa naturalnego, potrzebuje silnego bata i dobrego gospodarza. A że szczęścia w tej kwestii nigdy nie miała, jej ogromny potencjał marnuje się na oczach nie tylko mieszkańców, ale i całego świata.

Relacje z podróży Thubron przeplata dywagacjami na temat przeszłości Syberii, znajdziemy tu sporo informacji o historii, religii, kulturze dawnych plemion zamieszkujących te ziemie. Przywołuje też ciemne karty z historii Syberii, kiedy stała się miejscem zsyłek i katorżniczej pracy tysięcy więźniów. Nie sposób o tym zapomnieć, zwłaszcza, że we współczesny krajobraz syberyjskich miast i wsi nadal wpisane są pozostałości po tych tragicznych wydarzeniach. Sporo uwagi poświęca Thubron kwestiom wiary, prawosławie, buddyzm, szamanizm, judaizm od wieków sąsiadują ze sobą na tych ziemiach. Wiara jest dla wielu ostatnią deską ratunku, punktem zaczepienia w świecie, który rozsypał się na drobne kawałeczki.

Książkę „Po Syberii" Colina Thubrona, mimo powagi tematyki, wyróżnia lekkość z jaką została napisana. Thubron posługuje się pięknym, malowniczym językiem, momentami nabiera się wrażenia, że czyta się powieść. I choć sceny i obrazy przedstawione w reportażu nie napawają optymizmem, a lekturze towarzyszy uczucie melancholii i rozpadu świata, „Po Syberii" przyciąga czytelnika nieokreśloną magią tego miejsca naznaczonego przez Boga i historię. Gorąco polecam!

Kolejne spotkanie DKK już 29 października, a dyskutować będziemy o najnowszej książce Joanny Bator „Ciemno, prawie noc".

Joanna Kisielewicz



Switch mode views:
  • Font size:
  • Decrease
  • Reset
  • Increase

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.