Dzięki festiwalowi wiara prawosławna zakwita - pierwszy dzień przesłuchań MF HDMC
- Utworzono: czwartek, 15, maj 2014 21:33
- Odsłony: 6373
W środę, 14 maja 2014 rozpoczęły się trzydniowe przesłuchania Międzynarodowego Festiwalu Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej. Tego dnia wystąpiło siedem chórów z Polski i z Białorusi. Niestety ukraiński Chór Parafii Prawosławnej p.w. Wniebowstąpienia Pańskiego z Kijowa nie przyjechał do naszego miasta.
Jako pierwszy zaprezentował się Chór parafii prawosławnej p.w. Świętego Mikołaja w Białowieży. Nie stanowiło to jednak dla niego problemu, a nawet zaoszczędziło dodatkowych przeżyć. Jak twierdzi dyrygent ks. Waldemar Piotrowski – Stres zawsze jest, ale kiedy wcześniej występuje lepszy chór – stanowi to dodatkowe obciążenie dla zespołu. Chór zaprezentował sześć utworów, które zazwyczaj śpiewane są podczas nabożeństw. Dyrygent liczy, iż komisja doceni wykonanie „Nie rydaj mienie Mati" – muz. Maslijew i „Da ispołniatsia usta nasza" – muz. Artiemij Wedel.
Chór Parafii Podwyższenia Krzyża Pańskiego w Werstoku również uświetnia swym śpiewem całoroczne nabożeństwa cerkiewne. Prowadzi też działalność koncertową. Z obecnym dyrygentem chór współpracuje od dwóch lat. W chórach parafialnych bardzo często się zdarza, że dyrygent wspomaga chór swoim głosem. - W tym chórze jest wielka potrzeba wsparcia. Chór nabiera wówczas pewności – informuje dyrygent Iwona Anna Bolesta, absolwentka studiów licencjackich Uniwersytetu Muzycznego. Pani Iwona śpiewa altem, wcześniej śpiewała w chórze Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny, w chórach akademickich i szkolnych. - Więcej satysfakcji daje prowadzenie własnego chóru. Natomiast śpiewając można bardziej wczuć się w muzykę.
Jako trzeci zaprezentował się wielopokoleniowy Chór Parafii Zaśnięcia NMP w Boćkach. Najmłodszy uczestnik Milena – ma 9 lat. W chórze śpiewa również jej dziewiętnastoletnia siostra. Najstarsza chórzystka ma z pewnością o wiele, wiele więcej lat. - Dyrygować takim rodzinnym chórem jest sympatycznie i cudownie – zachwyca się swoimi podopiecznymi dyrygentka Elżbieta Zdrojewska. Chór działa w parafii od początku jej istnienia. Śpiewa przede wszystkim podczas niedzielnych i świątecznych nabożeństw, poza tym uczestniczy także w religijnym oraz świeckim życiu gminy. Od 1999 r. z chórem pracowały Anna Lewczak i Walentyna Gawryluk. Z obecną dyrygentką chór współpracuje od roku.
Chór Parafii Prawosławnej p.w. Świętego Apostoła Jakuba „Harmoń" ( Łosinka) powstał w 2010 roku. Uczestników połączyła przynależność do parafii i pasja do śpiew. Chór zamknał blok chórów wiejskich. Swoje możliwości dyrygentka Maria Paszko oceniła pozytywne. - Moi chórzyści zaśpiewali na 100 procent. Pokazali swoją siłę i energię. Uzyskaliśmy wszystko, co chciałam.
Chór Parafii Prawosławnej p.w. Świętego Wielkomęczennika Jerzego powstał w 2003 w Białystoku. Proboszcz parafii wielokrotnie nalegał, by chór wystąpili podczas hajnowskiego festiwalu. - W tym roku zrobiliśmy to właśnie dla niego – informuje Anna Cyrkun, dyrygentka. Chór jest oceniany w kategorii chóry parafialne miejskie, w której jest aż 9 chórów, w tym również zagranicznych. - Motywacja i chęć zajęcia miejsca na podium jest zawsze. Ale jest to dla nas przede wszystkim praca i samodoskonalenie się w tym, co robimy, by nas śpiew podczas nabożeństwa w cerkwi pomagał ludziom w modlitwie, a nie ich zniechęcał. Chór jest na świeżo po konkursie w Grodnie, gdzie zdobyli nagrodę specjalną. - Kryteria jury za wschodnią granicą są zupełnie inne. Tam, nawet chóry działające przy parafialne to są chóry, w których śpiewają ludzie po konserwatorium muzycznym. Nasz chór jest chórem typowo amatorskim. Mamy jednego profesjonalistę, który jeszcze się kształci. W hajnowskim festiwalu nie bierzemy więc pod uwagę prestiżowych nagród. Nawet się przestraszyłam. Bo gdyby nam przydarzyło zająć I miejsce – to w następnym roku musielibyśmy otwierać festiwal. A to nie jest to już chyba nie na nasze siły - z uśmiechem kończy swoją wypowiedź pani dyrygent.
Chór Parafii Prawosławnej p.w. Świętego Tichona Patriarchy Moskiewskiego i całej Rusi Gancewicze, Białoruś powstał w 2003 roku. Dyrygent Liubow' Zańko, jak i wszyscy chórzyści mają wykształcenie muzyczne, co z pewnością przyczyniło się do poziomu jaki prezentują. Zespół w Polsce jest po raz pierwszy, ale jak informują – z pewnością nie ostatni. Goście zza wschodniej granicy są zachwyceni naszym miastem i przede wszystkim naszą świątynią, w której śpiewało im się cudownie – i całkiem inaczej niż w ich cerkwi. - Przyjechaliśmy tu po raz pierwszy dlatego chcieliśmy zaprezentować jak najwięcej, stąd tak duży repertuar (11 utworów). Tu są inne maniery. Bardzo nam się podobało, że chóry przed występem żegnają się. Tego nie zrobiliśmy, ale poprawimy się następnym razem. Kiedy jechaliśmy do Polski nie wiedzieliśmy, że w tych stronach jest tylu prawosławnych. Czujemy się tu jak w domu. Dziękujemy za zaproszenie i organizację konkursu. Dzięki temu festiwalowi wiara prawosławna zakwita.
Chór „Cantilena" z Sieradza jest chórem typowo kościelnym. Istnieje od 2002 roku przy klasztorze Sióstr Urszulanek SJK w Sieradzu. Założycielką i jednocześnie prowadzącą chór jest S. Alina Kulik USJK mgr Wychowania Muzycznego. - Udział w festiwalu był naszym wielkim pragnieniem. Przygotowywaliśmy się do niego już dużo wcześniej. Muzyka cerkiewna zawsze gdzieś się przeplata. Jest to takie bogactwo. Nie wyobrażam sobie, by można było śpiewać muzykę chóralną, i całą literaturę chóralną pomijając ten ważny rozdział. To tak jak z ikonami. Oprócz tego, że jest w nich pewne piękno, to jest jeszcze pewien duch, który wsiąka w nas, kiedy śpiewamy. Chór w Hajnówce jest po raz pierwszy i z zachwytem podziwiał Sobór Świętej Trójcy, jak i jego akustykę. - Znakomicie się śpiewało i słuchało inne chóry – przyznaje dyrygentka. Chór z Sieradza miał wysoko postawioną poprzeczkę, gdyż śpiewał w całkowicie obcym dla nich języku. Tylko starsi uczestnicy chóru mieli niegdyś kontakt z językiem rosyjskim. Przed chórem wystąpiła grupa, dla której muzyka cerkiewna jest dużo bliższa niż dla chóru typowo kościelnego. - Nasz chór przygotowuje się do godzinnego koncertu z muzyką cerkiewną. My z pewnością inaczej śpiewamy. Nie wyrośliśmy w tej kulturze i takiej muzyce. Jechaliśmy tu z przeświadczeniem, iż czegoś nowego na pewno się nauczymy. Przyjechaliśmy też po to, by posłuchać dobrych chórów, które wykonują tą muzykę prawdziwie...
Emilia Rynkowska
Chór Parafii Prawosławnej p.w. Świętego Tichona Patriarchy Moskiewskiego i całej Rusi Gancewicze, Białoruś