Wydawnictwa Białowieskiego PN i Państwowego Instytutu Weterynarii z okazji 90-lecia restytucji żubra
- Utworzono: piątek, 20, wrzesień 2019 14:25
- Odsłony: 975
O historii ocalenia żubra - jako gatunku - od zagłady oraz o najnowszych informacjach o zdrowiu tych zwierząt traktują dwa najnowsze wydawnictwa, które z okazji 90-lecia restytucji żubra wydały Białowieski Park Narodowy i Państwowy Instytut Weterynaryjny.
Park wydał album "Borusse i Reszta. 90 lat restytucji żubra", a Państwowy Instytut Weterynaryjny - Państwowy Instytut Badawczy w Puławach "Kompendium ochrony zdrowia żubra (Bison Bonasus)". Kompendium jest pracą zbiorową pod redakcją naukową Magdaleny Larskiej i Michała Krzysiaka).
W 1857 r. żubrów w Puszczy Białowieskiej było 1 tys. 898, w 1914 r. - przed wybuchem I wojny światowej 737, po pierwszej wojnie ani jednego - podano w albumie z przywołaniem historycznych źródeł tych informacji.
90-rocznica restytucji żubra, czyli początku prac nad ocaleniem tego gatunku i przywróceniem go do życia na wolności, przypada w czwartek. 19 września 1929 r., po podjętych wcześniej staraniach wielu środowisk w kraju i na świecie zainteresowanych uratowaniem żubra, do Puszczy Białowieskiej przywieziono z ogrodów zoologicznych pierwsze żubry.
"W pierwszym transporcie 19 września 1029 r. przyjechały do Białowieży dwa byki: czystej krwi dwuletni żubr linii nizinno-kaukaskiej Borusse (...) pochodzący z hodowli w Boitzenburgu oraz żubrobizon Kobold z Ogrodu Zoologicznego w Kopenhadze. 10 października tego samego roku przyjechała do Białowieży pięcioletnia żubrzyca czystej krwi nizinnej Biserta urodzona w ZOO w Sztokholmie oraz żubrobizonica Faworyta z tego samego ogrodu zoologicznego" - przypomniano w rocznicowym albumie, przywołując relację z przywiezienia żubrów autorstwa ówczesnego kierownika Nadleśnictwa Rezerwat prof. Jana Jerzego Karpińskiego. Żubry przywieziono koleją z Warszawy do Hajnówki, a dalej kolejką leśną na teren Zwierzyńca.
"Po 10 latach nieobecności w Puszczy Białowieskiej znów pojawiły się żubry! Opiekę nad nimi powierzono pracownikom Nadleśnictwa Rezerwat, które wkrótce - 11 sierpnia 1932 r. stało się Białowieskim Parkiem Narodowym" - czytamy w albumie.
W sierpniu 1930 r., gdy do ZOO w Warszawie wywieziono żubrobizona Kobolda, przywieziono również z Warszawy do Puszczy Białowieskiej żubrzycę czystej krwi nizinnej o imieniu Biscaya i żubrobizonicę - Stolze. Obie były z zoo w Sztokholmie. Pierwszy młody żubr przyszedł na świat 23 listopada 1930 r. Był to byczek Puhacz. Dwa pierwsze żubry (samce Pomruk i Popas) wypuszczono na wolość 13 września 1952 r., a w 1953 r. samice Porębę i Pojatę oraz młodego żubra o imieniu Podarek - czytamy w albumie, w którym jest też wiele zdjęć historycznych z różnych źródeł.
Żubr jest od 1966 r. gatunkiem zagrożonym wyginięciem wpisanym do Czerwonej Księgi Zwierząt. Obecnie - według danych podanych w albumie - na świecie żyje ok. 7,5 tys. żubrów, z czego ponad 500 na wolności w polskiej części Puszczy Białowieskiej i 20 w rezerwacie. Liczba żubrów w białoruskiej części Puszczy Białowieskiej jest podobna.
"Na świecie mamy obecnie coraz więcej stad żubrów żyjących dziko na swobodzie. I to jest właściwy sens i sedno restytucji. Poza Polską wolne stada istnieją w Rosji, na Litwie, na Białorusi, Ukrainie, Słowacji, Rumunii, a nawet jedno niewielkie w Niemczech. Żubry przekraczają granice" - czytamy w publikacji. W Polsce żubry są obecnie w 28 miejscach, a dotąd z Puszczy Białowieskiej ponad 500 żubrów wysłano do różnych hodowli do 20 państw.
Specjaliści konsekwentnie podkreślają, że o żubra jako gatunek wciąż trzeba dbać, bo żubry są ze sobą blisko spokrewnione, grożą im choroby, a zabezpieczeniem ma być np. tworzenie małych stad w różnych miejscach.
Dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego dr wet. Michał Krzysiak, który napisał wstęp do albumu "Borusse i Reszta" oraz jest jednym z redaktorów naukowych "Kompendium ochrony zdrowia żubra" powiedział PAP, że z dotychczasowych szerokich badań nad zdrowiem żubrów wynika, że największym problemem i główną przyczyną śmiertelności tych zwierząt są choroby układu oddechowego, np. gruźlica czy ropne zapalenie płuc wywołane patogenem Pasteurella multocida i rozrodczego (nekrotyczne zapalenie napletka u samców o nie do końca wyjaśnionej etiologii).
"Żubry żyją w stadzie i to jest taki koszmar epidemiologa, (...) są narażone na infekcje drogą kropelkową" - opisał Krzysiak i podkreślił, że układ oddechowy to "główna droga wejścia" chorób w przypadku żubrów.
W kompendium opisano też - jak dodał Krzysiak - pierwsze badania immunologiczne żubrów, które przeprowadził wspólnie z prof. Małgorzatą Pomorską-Mól. Jak wyjaśnił, ich celem było pokazanie, że mimo, że żubry "mają problemy zdrowotne", walczą z patogenami, "wytwarzają odporność". Przyznał, że żubry mogą być "słabsze" wobec nowych chorób zakaźnych. "Ale nie jest z nimi tak najgorzej i sobie radzą" - dodał Krzysiak.
Podkreślił, że warto kontynuować takie badania, by wiedzieć, jak reagują żubry na nowe patogeny, np. niebezpieczną dla nich choroba niebieskiego języka. Jego zdaniem ważne jest także prowadzenie badań pokazujących wspólne zagrożenia dla zdrowia zwierząt dzikich, hodowlanych, ale też człowieka, bo to - jak mówi szansa na skuteczną walkę z zagrożeniami, ale też skuteczną ochronę gatunkową żubra.(PAP)
autor: Izabela Próchnicka
źródło: http://naukawpolsce.pap.pl/
Fot. Fotolia