Muzyka ubogaca i uszlachetnia - Poświęcenie organów piszczałkowych u sióstr klarysek w hajnówce

03

W niedzielę 17 listopada br. swoją obecnością zaszczycił Hajnówkę Jego Ekscelencja Biskup Antoni Pacyfik Dydycz.

Przyjechał do Zgromadzenia Sióstr Klarysek od Wieczystej Adoracji, aby poświęcić nowo wybudowane organy piszczałkowe w przyklasztornej świątyni. Siostry, które szerzą na ziemi podlaskiej ducha franciszkańskiego, są już w Hajnówce od 10 lat. Przyjechały z Pniew koło Poznania i stworzyły na skraju Hajnówki klasztor z uroczym kościołem. Obecne tu siostry to w większości siostry młode, jak zauważył Ojciec Biskup, a wraz z ich młodością idzie dynamizm – i modlitwy, i wszelkich prac związanych z budową kościoła. Ksiądz Biskup podkreślał urok świątyni – zespolenie jej elementów architektonicznych z duchowością, która przenika każdego i pokrzepia na duchu każdego, kto tu się modli. Pomysł zbudowania w kościele organów piszczałkowych – największego instrumentu, nieporównywalnego z żadnym innym, jaki został wymyślony – zrodził się 2 lata temu. To instrument o dużej liczbie źródeł fal dźwiękowych, ogromnej dynamice i różnorodności barw oraz możliwości. To także instrument o wyjątkowo złożonej konstrukcji. Budowy takich organów podjęli się panowie Wojciech i Tadeusz Błaszak z Firmy „Wojt-Studio" oraz Marek Piątkowski z Zakładu Organowego „Toccata". Swoją cierpliwą pracą nie tylko budowali organy, lecz także dawali świadectwo chrześcijańskiego życia. Podczas uroczystości poświęcenia organów panowie nieśli dary liturgiczne wraz ze swoimi córkami.
Dzięki ofiarności dobroczyńców i sponsorów na razie zamontowano w instrumencie 6 głosów, ale organy będą rozbudowywane aż do 14 głosów. Decydując się na budowę organów, siostry ufają, że ich brzmienie pozwoli jeszcze bardziej święcie przeżywać liturgię. Za wstawiennictwem św. Cecylii, jednej z najsławniejszych męczennic Kościoła rzymskiego, której relikwie sprowadzone z Włoch wniosły na początku Mszy św. dzieci ze scholi, wszyscy się modlili, by wypraszała u Boga potrzebne wiernym łaski.
Podczas kazania Ksiądz Biskup podkreślił, że Kościół zawsze ogromnie cenił sobie muzykę i śpiew. Przypomniał sylwetkę św. Cecylii, patronki chórów i muzyki kościelnej na całym świecie, której wspomnienie obchodzimy 22 listopada. Trudno jest odróżnić w opisie jej męczeństwa fakty historyczne od dodatków legendarnych, które świadczą o popularności Świętej. Według legendy, mimo złożonego ślubu czystości, zmuszono ją do małżeństwa z poganinem Walerianem. Pan Bóg zachował jednak cudownie jej dziewictwo.
Święta dziewica pozyskała męża i jego brata Tyburcjusza dla Chrystusa i razem z nimi poniosła śmierć męczeńską przez ścięcie. Ciało św. Cecylii odkryto w katakumbach w roku 822 i przeniesiono do poświęconej jej bazyliki na Zatybrzu.
Musimy dbać o to, by śpiew nas wychowywał i kształtował, podkreślał Biskup Dydycz. Śpiew kościelny ma głęboką wartość, potrafi człowieka ubogacać i uszlachetniać. W kościele sióstr klarysek obecna jest sztuka w każdym wymiarze – architektonicznym, muzycznym, jakby to był inny świat. Kościół sióstr jest żywy, siostry wnoszą do naszych rodzin mnóstwo duchowości. Wie o tym każdy, kto modli się tu na coniedzielnej Mszy św.
Po pięknej Eucharystii wierni mieli jeszcze okazję wysłuchać pięknego koncertu: utwory Bacha, de Cabezona oraz „Ave Maryja" czy „Boże, coś Polskę" grali – na skrzypcach Patrycja Błaszak, a na nowo wybudowanych organach piszczałkowych Tadeusz i Wojciech Błaszakowie oraz Marek Piątkowski.

Edyta Malinowska-Klimiuk


 

Switch mode views:
  • Font size:
  • Decrease
  • Reset
  • Increase

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.